Co o nich wiemy?
Ostatnio na portalach społecznościowych pojawiło się sporo oszustów. Jest to kompletna plaga, która zalewa portale społecznościowe takie jak Facebook, Twitter czy Instagram.
Zapewne nie jedna z nas otrzymała zaproszenie do grona znajomych od zabójczo przystojnego żołnierza Armii Stanów Zjednoczonych, który jest wdowcem lub rozwodnikiem. Nasz bohater zazwyczaj jest ojcem samotnie wychowującym dziecko.
Ledwo po zaakceptowaniu "nowej znajomości", zaraz dostajemy od niego wiadomość, że jest mu niezmiernie miło nas poznać lub że jest nowym użytkownikiem danego portalu: oglądając profile w poszukiwaniu dawno nie widzianych znajomych i Twoje zdjęcie profilowe wręcz zwaliło go z nóg i nie mógł oderwać od Ciebie wzroku, więc postanowił zaprosić Cię do grona znajomych.
I tak zaczyna się nasza przygoda z oszustem.
Bardzo ciężko nam jest odróżnić czy rozmawiamy z prawdziwym żołnierzem czy zwykłą podróbka rodem z Ghany czy Nigerii.
Ale wróćmy do naszego amanta, który zasypuje nas wiadomościami jest miły troskliwy, opowiada nam o swoim jakże tragicznym losie np. o żonie, która zginęła w wypadku samochodowym; bądź zmarła podczas porodu. Każdy z nich jest zazwyczaj bez rodziny, jedynak bez rodzeństwa, a Armia i dziecko to wszystko co ma na tym okrutnym świecie.
W 99% są na misjach pokojowych w Iraku, Syrii bądź Afganistanie. Niespodzianką w tym temacie są i takie perełki jak Turcja czy Emiraty Arabskie. Opowiadając nam o swoim jakże wstrząsającym losie w między czasie zbiera informacje o nas gdzie mieszkamy, czym się zajmujemy na co dzień, jaki jest nasz status społeczny. Chcą wiedzieć czy jesteśmy samotne czy w stałym związku.
No cóż jeśli odpowiemy na to pytanie iż jesteśmy samotne - typowy oszust widzi w nas potencjalną ofiarę i tu się zaczyna nagła miłość rodem z Harlekina.
Miłosne wyznania, słodkie wręcz urzekające zdjęcia miśków, kotków, piesków czy zakochanych par. Do wszystkiego dochodzi planowanie wspólnej przyszłości gdy nasz miłosny artysta bezpiecznie już zakończy misję. No cóż, każda z nas raczej uwierzy w tak ckliwe historyjki i wcześniej czy później ulegnie i da się zauroczyć - widząc siebie u boku nieziemsko przystojnego bohatera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz!